Home  Prayers/Miracles  How to Pray  Links
                          Rosary Hour Radio Show

Deutsch                    Francais                      Espańol                  Italiano

Please click on graphic for
 larger version

resurrection

Resurrection of Christ Giovanni Bellini

annun

Annunciation
Botticelli

jesusfeeds_5000.gif (102289 bytes)

Jesus Feeds The 5000
Gustave Doré

lazarus

Jesus Raises Lazarus
Gustave Doré

Jesus macht aus Wasser Wein

Jesus Changes Water into Wine
Gustave Doré

 

The following is a transcript of the Polish language radio show "Rosary Hour" which aired on Sunday, October 5th, 2003.   This show discussed the papal encylical Rosarium Virginis Mariae and also discussed the Ecumenical Miracle Rosary.  The area that discusses the Ecumenical Rosary is highlighted in black:

W ciągu dobiegającego końca sezonu radiowego i Roku Różańca wielokrotnie wspominałem List Apostolski Ojca Świętego Jana Pawła II “Rosarium Virginis Mariae” czyli “Różaniec Dziewicy Maryi”. Wracałem do tego przepięknego i niesłychanie głębokiego tekstu przy okazji programów poświęconych nowym tajemnicom różańca – tajemnicom światła – wprowadzonym właśnie przez ten List. W dzisiejszej pogadance chciałbym jednak przybliżyć Wam całość tego papieskiego dokumentu. Niestety, nie mamy dosyć czasu, aby List o różańcu odczytać w całości. Postaram się jednak go omówić, bowiem rzeczywiście jest w nim poruszonych wiele ważnych tematów związanych bezpośrednio z różańcem, a pośrednio i z pobożnością maryjną. 

Rozpocznijmy zatem od pierwszych słów Listu.

“Różaniec Najświętszej Maryi Panny, który pod tchnieniem Ducha Bożego rozwinął się stopniowo w drugim tysiącleciu, to modlitwa umiłowana przez licznych świętych, a Urząd Nauczycielski Kościoła często do niej zachęca. W swej prostocie i głębi pozostaje ona również w obecnym trzecim tysiącleciu, które dopiero co się zaczęło, modlitwą o wielkim znaczeniu, przynoszącą owoce świętości. Jest ona dobrze osadzona w duchowości chrześcijaństwa, które – po dwóch tysiącach lat – nic nie straciło ze swej pierwotnej świeżości i czuje, że Duch Boży pobudza je do «wypłynięcia na głębię» […], by opowiadać światu, a nawet 'wołać' o Chrystusie jako Panu i Zbawicielu, jako «drodze, prawdzie i życiu» (J 14,6), jako «celu historii ludzkiej, punkcie, ku któremu zwracają się pragnienia historii i cywilizacji». Różaniec bowiem, choć ma charakter maryjny, jest modlitwą o sercu chrystologicznym.

W powściągliwości swych elementów skupia w sobie głębię całego przesłania ewangelicznego, którego jest jakby streszczeniem. W nim odbija się echem modlitwa Maryi, Jej nieustanne «Magnificat» za dzieło odkupieńcze Wcielenia, rozpoczęte wJej dziewiczym łonie. Przez różaniec lud chrześcijański niejako wstępuje do szkoły Maryi, dając się wprowadzić w kontemplację piękna oblicza Chrystusa i w doświadczanie głębi Jego miłości. Za pośrednictwem różańca wierzący czerpie obfitość łaski, otrzymując ją niejako wprost z rąk Matki Odkupiciela” (RVM, 1).

Ten wstęp w zasadzie streszcza cały List, dlatego postaram się teraz na jego podstawie omówić całość.

Różaniec modlitwą świętych i papieży

Po pierwsze różaniec był modlitwą umiłowaną przez wielu świętych, których doprowadził na wyżyny świętości. Jan Paweł II stwierdza, że nie sposób wymienić wszystkich świętych mających wielkie nabożeństwo dla tej modlitwy i wspomina tylko kilku: Ludwika Marię Grignion de Montforta i O. Pio z Pietrelciny, a także Bartłomieja Longo (por. RVM 8). O ile dwaj pierwsi są dosyć szeroko znani, o tyle bł. Bartłomiej – nie. Tymczasem to jego przykład i słowa przewijają się przez cały List! Przyznam, że ja sam nic nie wiedziałem o nim, dlatego zacząłem szukać i dowiedziałem się, że Bartłomiej Longo był żyjącym we Włoszech na przełomie XIX i XX w. świeckim, apostołem różańca i twórcą sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Pompejach. Jest to jednak postać tak barwna, iż warto mu będzie poświęcić osobny program. Ale to – w przyszłości.

Wracając do Listu Jana Pawła II o różańcu: przypomina on po drugie, że Kościół przez stulecia wielokrotnie zachęcał do praktykowania tej modlitwy.

“Wielkie znaczenie tej modlitwy podkreślali liczni moi Poprzednicy. Szczególne zasługi miał w tym względzie Leon XIII, który 1 września 1883 roku ogłosił Encyklikę «Supremi apostolatus officio»; tą uroczystą wypowiedzią zapoczątkował serię wielu innych, które poświęcił tej modlitwie, wskazując ją jako skuteczne narzędzie duchowe wobec bolączek społeczeństwa. Wśród Papieży nowszych czasów, którzy wyróżnili się w promowaniu różańca, pragnę wspomnieć bł. JanaXXIII i przede wszystkim Pawła VI, który w Adhortacji apostolskiej «Marialis cultus» podkreślił, zgodnie z inspiracją Soboru Watykańskiego II, ewangeliczny charakter różańca i jego ukierunkowanie chrystologiczne” (RVM 2).

Modlitwa prosta i głęboka

Po trzecie Papież podkreśla, że różaniec jest modlitwą jednocześnie bardzo prostą i bardzo głęboką. Tak, bo różaniec nie jest tylko zwykłym klepaniem “Zdrowaś Maryjo” i “Ojcze nasz”. Różaniec jest modlitwą jak najbardziej kontemplacyjną. Więcej – Jan Paweł II przypomina słowa Papieża Pawła VI:

“Jeśli brak kontemplacji, różaniec upodabnia się do ciała bez duszy i zachodzi niebezpieczeństwo, że odmawianie stanie się bezmyślnym powtarzaniem formuł, oraz że będzie w sprzeczności z upomnieniem Chrystusa, który powiedział: «Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani» (Mt 6,7). Różaniec bowiem z natury swej wymaga odmawiania w rytmie spokojnej modlitwy i powolnej refleksji, by przez to modlący się łatwiej oddał się kontemplacji tajemnic życia Chrystusa, rozważanych jakby sercem Tej, która ze wszystkich była najbliższa Panu, i by otwarte zostały niezgłębione tych tajemnic bogactwa” (RVM 12).

1. O. Władek: Prostota i głębia różańca sprawia zaś, że jest to modlitwa dostępna i owocna dla wszystkich: dorosłych i dzieci, kobiet i mężczyzn, ludzi niewykształconych, jak i tych z dyplomami naukowymi, świeckich, zakonnic i księży. I dla nich wszystkich otwarte jest bogactwo prawdziwej kontemplacji chrześcijańskiej zawarte w różańcu.

Modlitwa chrystocentryczna i zastrzeżenia wobec różańca

Dalej po czwarte: różaniec nie jest, jak wielu przeciwników pobożności maryjnej chciałoby, tanią dewocją. Wręcz przeciwnie – Papież podkreśla, że modlitwa ta skupia się na osobie Chrystusa, co więcej – jest streszczeniem Ewangelii. Zatem chrześcijanin modlący się na różańcu nie robi nic innego, tylko rozważa Ewangelię. Tym samym zarzut, że różaniec odciąga od Chrystusa, że Matka Boża zaczyna Go w tej modlitwie przesłaniać, staje się niedorzeczny. Jednak jest to problem niemały, skoro stał się on jednym z powodów, dla których Papież wystąpił z ideą przypomnienia tradycyjnego nauczania Kościoła o różańcu. Oto, co sam pisze:

“Na celowość takiej inicjatywy wskazują różnorakie refleksje. Pierwsza dotyczy pilnej potrzeby stawienia czoła pewnemu kryzysowi tej modlitwy, której w obecnym kontekście historycznym i teologicznym zagraża niesłuszne pomniejszanie jej wartości i dlatego rzadko się ją proponuje młodym pokoleniom. Niektórzy sądzą, że nieuniknioną konsekwencją centralnego miejsca liturgii, słusznie podkreślonego przez Sobór Watykański II, jest zmniejszenie znaczenia różańca. W rzeczywistości, jak wyjaśnił Paweł VI, modlitwa ta nie tylko nie przeciwstawia się liturgii, ale jest dla niej oparciem, gdyż dobrze do niej wprowadza i stanowi jej echo, pozwalając przeżywać ją wpełni wewnętrznego uczestnictwa i zbierać jej owoce w życiu codziennym.

Być może są jeszcze tacy, którzy żywią obawę, że różaniec może okazać się mało ekumeniczny ze względu na swój wyraźnie maryjny charakter. W rzeczywistości przynależy on do najczystszej perspektywy kultu Matki Bożej, wskazanej przez Sobór: kultu skierowanego ku chrystologicznemu centrum wiary chrześcijańskiej, tak «że gdy czci doznaje Matka, to i Syn [...] zostaje poznany, ukochany i wielbiony wsposób należyty». Różaniec na nowo odkryty we właściwy sposób jest pomocą, a bynajmniej nie przeszkodą dla ekumenizmu!” (RVM 4).

Rzeczywiście – różaniec ma w sobie wielki potencjał ekumeniczny, z którego mało kto zdaje sobie sprawę. Przykładem może być Cudowny Różaniec Ekumeniczny (Ecumenical Miracle Rosary) – nabożeństwo zainspirowane przez nasz, katolicki różaniec, a opracowane przez małżeństwo Dennisa i Coco Di Mauro. Coco jest katoliczką, a Dennis luteraninem. Podczas spotkań grupy katolickich małżeństw miał on możliwość doświadczenia wielkiej mocy różańca, ponieważ pozwala medytować nad tajemnicami w czasie odmawiania modlitw. Dennis przekonał się, że różaniec chroni przed nudą modlitwy, która pozbawiona jest struktury, a równocześnie daje modlącemu się możliwość przebywania z Chrystusem.

Dennis ma nadzieję, że opracowany przez niego różaniec ekumeniczny, który propaguje za pośrednictwem internetu (połączenie znajdziecie także w spisie linków na stronie Godziny Różańcowej) przybliży niekatolikom ten sposób modlitwy, polegającej na połączeniu recytacji z medytacją tajemnic, czy jak on to określił – “cudów” Chrystusa. Tę modlitwę może odmawiać każdy chrześcijanin. Co ciekawe, choć różaniec ekumeniczny powstał w 1998 r. – już wtedy zawierał cud przemiany wody w wino w Kanie Galilejskiej i cud Przemienienia Pańskiego – dwie tajemnice światła, które “pojawiły się” w naszym nabożeństwie różańcowym dopiero od roku.

Różaniec potężną bronią

I wreszcie po piąte – przez różaniec można wyprosić naprawdę wiele łask. Gdybym chciał Wam zacząć opowiadać o wszystkich sprawach, które ludzie zawierzali Panu Bogu i Matce Bożej właśnie przez różaniec i zostali wysłuchani, nie tylko nie starczyłoby nam tego programu, ale przez cały rok moglibyśmy o tym mówić i też byłoby za mało czasu. Najlepiej będzie, jeśli przytoczę Wam słowa samego Papieża:

“Ja sam również nie pomijałem okazji, by zachęcać do częstego odmawiania różańca. Od mych lat młodzieńczych modlitwa ta miała ważne miejsce w moim życiu duchowym. Przypomniała mi o tym z mocą moja niedawna podróż do Polski, a przede wszystkim odwiedziny Sanktuarium w Kalwarii. Różaniec towarzyszył mi w chwilach radości i doświadczenia. Zawierzyłem mu wiele trosk. Dzięki niemu zawsze doznawałem otuchy. Dwadzieścia cztery lata temu, 29 października 1978 roku, zaledwie w dwa tygodnie po wyborze na Stolicę Piotrową, tak mówiłem, niejako otwierając swe serce: różaniec «to modlitwa, którą bardzo ukochałem. Przedziwna modlitwa! Przedziwna w swej prostocie i głębi zarazem. [...] Można powiedzieć, że różaniec staje się jakby modlitewnym komentarzem do ostatniego rozdziału Konstytucji Vaticanum II ‘Lumen gentium’, mówiącego o przedziwnej obecności Bogarodzicy w tajemnicy Chrystusa i Kościoła. Oto bowiem na kanwie słów ‘Pozdrowienia Anielskiego’ (Ave Maria) przesuwają się przed oczyma naszej duszy główne momenty z życia Jezusa Chrystusa. Układają się one w całokształt tajemnic radosnych, bolesnych i chwalebnych. Jakbyśmy obcowali z Panem Jezusem poprzez – można by powiedzieć – Serce Jego Matki. Równocześnie zaś w te same dziesiątki różańca serce nasze może wprowadzić wszystkie sprawy, które składają się na życie człowieka, rodziny, narodu, Kościoła, ludzkości. Sprawy osobiste, sprawy naszych bliźnich, zwłaszcza tych, którzy nam są najbliżsi, tych, o których najbardziej się troszczymy. W ten sposób ta prosta modlitwa różańcowa pulsuje niejako życiem ludzkim».

Tymi słowami, drodzy Bracia i Siostry, wprowadzałem pierwszy rok mego pontyfikatu w codzienny rytm różańca. Dziś, na początku dwudziestego piątego roku posługi jako Następca Piotra, pragnę uczynić to samo. Ileż łask otrzymałem w tych latach od Najświętszej Dziewicy poprzez różaniec. «Magnificat anima mea Dominum!» Pragnę wznosić dziękczynienie Panu słowami Jego Najświętszej Matki, pod której opiekę złożyłem moją posługę Piotrową: «Totus tuus!» (RVM, 2).

Słuchając tych słów Ojca Świętego, gdy dobiega końca 25 rok jego pontyfikatu, myślę sobie: jeśli Jan Paweł II i tylu papieży przed nim oraz tylu świętych stosowało tę modlitwę jako doskonałe narzędzie na drodze życia, dlaczegóż i my nie mielibyśmy robić tego samego? Oby nam tylko sił nie zabrakło, obyśmy potrafili wytrwać razem z Maryją na różańcu i razem z Nią wspominać Chrystusa, od Niej uczyć się Go, z Nią upodabniać się do Niego, prosić Go i wespół z Nią Go głosić. Prośmy o to wszystko słowami “Supliki do Królowej Różańca Świętego” autorstwa bł. Bartłomieja Longo, która kończy List Ojca Świętego.

“O, błogosławiony różańcu Maryi, słodki łańcuchu, który łączysz nas z Bogiem; więzi miłości, która nas jednoczysz z aniołami; wieżo ocalenia od napaści piekła; bezpieczny porcie w morskiej katastrofie! Nigdy cię już nie porzucimy. Będziesz nam pociechą w godzinie konania. Tobie ostatni pocałunek gasnącego życia. A ostatnim akcentem naszych warg będzie Twoje słodkie imię, o Królowo Różańca z Pompei, o Matko nasza droga, o Ucieczko grzeszników, o Władczyni, Pocieszycielko strapionych. Bądź wszędzie błogosławiona, dziś i zawsze, na ziemi i w niebie.”

E-mail:  ecumenicalrosary@lycos.com